Z Toba Chce Ogladac Swiat - Zbigniew Wodecki & Katarzyna Rodowicz

Jak powiedzieć komuś z kim się dzieli świat Co takiego czuję już od tylu lat Co po latach przyznać, gdy już mamy własny dom Jak niebanalnie wyznać jej jak oddać to Gdybym mógł milczeniem raz Przesłać małą szczęścia część Milczałbym na zawsze wiesz Ja tobą oddychać chcę I zaspokajać głód I chciałbym pić z twych ust Być zawsze z tobą już No powiedz, że chcesz Gdybym zrobił bilans wszystkich naszych dni Nie miałbym co odjąć, bo nie było złych Jeśli kiedyś ktoś spróbuje trafić w nas Staniemy obok siebie, by przetrwać ten ciężki czas Czasem słowa puste są Czasem twardsze niźli głaz Krzyczę milcząc tak już mam Ja tobą oddychać chcę I zaspokajać głód I chciałbym pić z twych ust Być zawsze z tobą już No powiedz, że chcesz Gdybym mógł milczeniem raz Przesłać małą szczęścia część Milczałbym na zawsze wiesz Ja tobą oddychać chcę I zaspokajać głód I chciałbym pić z twych ust Być zawsze z tobą już Ja tobą oddychać chcę I zaspokajać głód I chciałbym pić z twych ust Być zawsze z tobą już No powiedz, że chcesz

Czy w tym roku byłaś grzeczna (Powiedz mi) Czy Pan z Kwiatkiem ma Przyjechać? (Do Twych drzwi?) No pewnie że będę Bo bardzo tęsknie I jaka jesteś Taką Cie chce Chce chce chce Chce chce chce (AHA) Chce chce chce Taką jaką jesteś Chce chce chce Chce chce chce (AHA) Chce chce chce Taką jaką jesteś Podaruje mojej dziewczynie... Z pocztą kwiatową dziś jadę (Jadę dziś) Przecież to właśnie przy niej jedynie (Oho) Czuję się tak wspaniale (Mm) Mogę z Tobą płakać Z Tobą się śmiać Od Australii aż po Amerykę Latać razem zwiedzać świat Lubie Ciebie poważną, obrażoną, głupkowatą Roześmianą Cie chce Właśnie taką... Chce chce chce Chce chce chce (AHA) Chce chce chce Taką jaką jesteś Chce chce chce Chce chce chce (AHA) Chce chce chce Taką jaką jesteś Jaką jesteś taką zostań Rozkwitasz dzisiaj jak wiosna Wiecznie taka radosna Taką Cie chce mieć Nie chce się kłócić Bo życie jest takie krótkie (Wiesz?) Wyjdźmy do ludzi Pokażmy im uśmiech A kanapkę z dżemem Zrobię Ci jak zgłodniejesz Czasem wystarczy nie wiele By spowodować u Ciebie na ciele Słodki dreszcz I motyle W górę leć Łapmy chwile Bicie serc Masz tę siłę By przyciągać wciąż mnie I pamiętaj... Jaką jesteś taką Cie chce! Chce chce chce Chce chce chce (AHA) Chce chce chce Taką jaką jesteś Chce chce chce Chce chce chce (AHA) Chce chce chce Taką jaką jesteś

Toba și cu bassu' (Mvrcu), îmi place balansu' Ieși în față cu dansu', să cânte tarafu' Toba și cu bassu', îmi place balansu' Ieși în față cu dansu', să cânte tarafu' Ieși în față, ieși în față și arată-ți dansu' Îți bag crypto la chiloți, că e pagubă cash-u' Haide fă românc-o, dă-le fă românc-o startu' Bassu' tău de abanos e posedat de dracu (Satan) Zici că mișcă-mișcă singur, se rupe pe beat-uri Dar stă împreună, îl ține denimul Dansăm împreună și mi s-a rupt filmu' Pielea ta e altceva, pare imposibil Carnal animal Roșu în ochi și verde-n pai Vorbă dulce, viu la grai Te fac apă vie între Carnal animal Roșu în ochi și verde-n pai Vorbă dulce, viu la grai Te fac apă vie între, ah Apă de Orient E.D Scot din ea apă vie, ayy Ies în față și zic că n-o s-o iau de soție O împodobesc în valută, ne dansează pe mese M-am uitat sub fusta ei și mi-am văzut viselele Mi-am adus aminte, ale mele sunt visurile Tată promit că n-o să mai bag în seamă târfele Naiv, naiv, eu să cred că sunt rare prințesele Fato, lorzii nu au dispărut, nu stau pe internet Fără număr la taraf pentru toate reginele Bagabonți originali nu trebuie să se afișeze Da' să iasă în față și să facă dansu' în familie M-am uitat sub fusta ei și mi-am văzut viselele Mi-am adus aminte, ale mele sunt visurile I-am văzut pantofii, și i-am numărat fisurile Ies în față cu inima de gheață și dansez pe B.E.N.Z Toba și cu bassu', îmi place balansu' Ieși în față cu dansu', să cânte tarafu' Toba și cu bassu', îmi place balansu' Ieși în față cu dansu', să cânte tarafu' Oh, animal prădător, ah Port Prada și se face coridor, ah Balansu' cu arfe Mă face să mă mișc, c-am pielea de șarpe Un, doi, un, doi Nu se mișcă nimeni cum ne mișcăm noi doi Îmi arăt haladeala, ca Rihanna Câștig cu brigada olimpiada Ne mișcăm talent, până ne ia cu targa Dumă după dumă, dar dărâmăm strada O iau razna s-aud tarabanele Fac două pahare, tremură picioarele Când dai din cur, acoperi sunetu' Te vreau mai mult, acum, acum, uh Nu mai pot să mă opresc, îmi pierd mințile Dansez până în zori, îmi fierbe sângele Am o pereche de buci în fața mea, ceva brazilian M-au hipnotizat, par că vor scandal Pare că-mi vorbesc, parcă nu-i real Nu se mai opresc, cred că mă însor Lumea nu știe dar mișcările lascive Curăță energii negative E momentu' tău fato, cum poți să te rupi Eu nu știu să dansez, da' știu să te fut Oh, bassu', tobele Oh, vai ce-mi plac femeile (ce-mi plac femeile) Toba și cu bassu', îmi place balansu' Ieși în față cu dansu', să cânte tarafu' Toba și cu bassu', îmi place balansu' Ieși în față cu dansu', să cânte tarafu'

W ziemi gwera rdza zeżera Oręż dziadzia oficera Szabla smętnie w pochwie drzemie Wspominając dawne plemię Hand-granaty – dar od taty Zawinięte pięknie w szmaty Marzą, leżąc na podeście Żeby się rozerwać wreszcie Masz gotowość i masz wolę Żeby jutro ruszyć w pole I przywalić z siłą gromu Tylko w mordę nie ma komu Trwoga, ludzie, wielka trwoga Trzeba nam wyznaczyć wroga Bo inaczej, Panie, Pany Same się powyrzynamy Ociepliła się historia Wszędzie miłość i euforia Nikt nikogo nie opluje Tylko cięgiem negocjuje Jakieś kurde konsensusy Interesy robią Rusy Drepcze Szwab przyjaźni mostem Już mu przeszło "Drang nach Osten" Czasem jakiś Osetyńczyk Wyjmie z szopy karabińczyk A świat robi się na bóstwo Wszędzie ruja i poróbstwo Trwoga, ludzie, wielka trwoga. Więc przed laskę marszałkowską Naród składa z wielką troską Apel - niech się w Sejmie ziści Podkomisja nienawiści Lecz nim dali to pod głosy Już targali się za włosy Więc chwilowo rada w radę Ustalilimy z sąsiadem Że od środy on mi wrogiem Do soboty ja mu mogę A w niedzielę, jak w niedzielę Spotykamy się w kościele Trwoga, ludzie, wielka trwoga.