Opowiem Ci O Mnie - Paweł Domagała

Nie wiem dokąd iść Żeby tam na końcu znowu spotkać Cię Nie wiem w które pukać drzwi Chce mieć pewność że otworzysz mi je dziś Nie wiem co ci dać Żebyś czuła że o Ciebie będę dbał Ale wiem już jak to jest Kiedy życiu ktoś nadaje nowy sens Chcę cię całą Z tobą chcę zestarzeć się I mieć album pełen naszych wspólnych zdjęć Chodź opowiem Ci historię którą piszę od lat To opowieść o kochaniu o rozstaniu i łzach Chcę by było to love story w którym obsadzę nas A scenariusz pisze życie i czas Nie wiem czy ty też Masz ochotę ze mną znów zatracić się Nie wiem ile jestem wart Ale o twe szczęście będę grał va banque Chcę cię całą Z tobą chcę zestarzeć się I mieć album pełen naszych wspólnych zdjęć Chodź opowiem Ci historię którą piszę od lat To opowieść o kochaniu o rozstaniu i łzach Chcę by było to love story w którym obsadzę nas A scenariusz pisze życie i czas Chodź opowiem Ci historię którą piszę od lat To opowieść o kochaniu o rozstaniu i łzach Chcę by było to love story w którym obsadzę nas A scenariusz pisze życie i czas Chodź opowiem Ci historię którą piszę od lat To opowieść o kochaniu o rozstaniu i łzach Chcę by było to love story w którym obsadzę nas A scenariusz pisze życie i czas Chodź opowiem Ci historię którą piszę od lat To opowieść o kochaniu o rozstaniu i łzach Chcę by było to love story w którym obsadzę nas A scenariusz pisze życie i czas

Zakochany w Tobie tak, że po prostu słów mi brak Zapatrzony w oczy Twe Ja tak bardzo Kocham Cię Bo właśnie Ty zakręciłaś mnie Nie wiem jak to się stało jak to stało się Bo właśnie Ty zakręciłaś mnie Z Twoim pięknym ciałem bardziej Ciebie chcę Bo właśnie Ty zakręciłaś mnie Nie wiem jak to się stało jak to stało się Bo właśnie Ty zakręciłaś mnie Z Twoim pięknym ciałem bardziej Ciebie chcę O o o o o O o o o o uooo O o o o o O o o o o Będziesz obok blisko mnie A ja będę kochał Cię Całym sercem z całych sił Abyś obok była Ty Bo właśnie Ty zakręciłaś mnie Nie wiem jak to się stało jak to stało się Bo właśnie Ty zakręciłaś mnie Z Twoim pięknym ciałem bardziej Ciebie chcę Bo właśnie Ty zakręciłaś mnie Nie wiem jak to się stało jak to stało się Bo właśnie Ty zakręciłaś mnie Z Twoim pięknym ciałem bardziej Ciebie chcę O o o o o O o o o o uooo O o o o o O o o o o Bo właśnie Ty zakręciłaś mnie Bo właśnie Ty zakręciłaś mnie Bo właśnie Ty zakręciłaś mnie Nie wiem jak to się stało jak to stało się Bo własnie Ty zakręciłaś mnie Swoim pięknym ciałem... O o o o o O o o o o uooo O o o o o O o o o o Bo właśnie Ty zakręciłaś mnie Nie wiem jak to się stało jak to stało się Bo właśnie Ty zakręciłaś mnie Z Twoim pięknym ciałem bardziej Ciebie chcę

Pies zatrzymuje, nawet nie chce już dowodu Pytam go wprost - z której komendy i co chce Smutni panowie znają numer telefonu Bo gdzie nie pójdę możesz zapytać o mnie O mnie, o mnie, o mnie, o mnie Gdzie nie pójdę możesz zapytać o mnie O mnie, o mnie, o mnie, o mnie Gdzie nie pójdę możesz zapytać o mnie Robili kurwy mi zdjęcia zanim byłem raperem Rozdawał pięćdziesiątki, jakby był bartenderem Gotował towar w kotle, nie myl z Harrym Potterem Fleks w słoiku na sodzie, jutro będziesz menelem Oddaliby duszę za to co rozdaję, kuzynku ty wiesz Niektórzy klienci mieszkali w tym samym budynku, ty wiesz Stałem pod blokiem, pod bombą w kapturze Kurwa dziś nie ma siana, to zapłaci w naturze Pies zatrzymuje, nawet nie chce już dowodu Pytam go wprost - z której komendy i co chce Smutni panowie znają numer telefonu Bo gdzie nie pójdę możesz zapytać o mnie O mnie, o mnie, o mnie, o mnie Gdzie nie pójdę możesz zapytać o mnie O mnie, o mnie, o mnie, o mnie Gdzie nie pójdę możesz zapytać o mnie Walą tu krajową stasowaną brązem Myślą, że to diesel, a to jebie Golfem Jesteś pizdolizem z podrabianym rolkiem Płacą ci za hotel, a ty liżesz w okres O nie, to nie, to nie tu, to nie tak Koniec z tym, przestań już, przestań pić i to ćpać Rośniemy w siłę stare, a u was jest źle I gdzie nie pójdę możesz zapytać o mnie Pies zatrzymuje, nawet nie chce już dowodu Pytam go wprost - z której komendy i co chce Smutni panowie znają numer telefonu Bo gdzie nie pójdę możesz zapytać o mnie O mnie, o mnie, o mnie, o mnie Gdzie nie pójdę możesz zapytać o mnie O mnie, o mnie, o mnie, o mnie Gdzie nie pójdę możesz zapytać o mnie Pies zatrzymuje, nawet nie chce już dowodu Pytam go wprost - z której komendy i co chce Smutni panowie znają numer telefonu Bo gdzie nie pójdę możesz zapytać o mnie O mnie, o mnie, o mnie, o mnie Gdzie nie pójdę możesz zapytać o mnie O mnie, o mnie, o mnie, o mnie Gdzie nie pójdę możesz zapytać o mnie

Wiesz, że jesteś wszytkim co mam Ale może też i ja jestem wszystkim czego chcesz Wszystkim czego chcesz Wszystkim czego chcesz Powiesz tylko słowo i wiesz Że zostawię to co mam Ale może też i Ty oddasz wszystko mi Oddasz wszystko mi Chyba jednak jestem tego wart Mam za sobą to co złe A Ty ciągle obok mnie Ciągle obok mnie Ciągle obok mnie Ciągle obok mnie Odgarnij włosy z twarzy Daj znać jak zauważysz, że... W całym tym szale ciągle gubię się Powiedz wracaj tu Za daleko odszedłeś już No wracaj tu Za daleko odszedłeś już Powiedziałem więcej niż bym chciał Teraz czekam, że i Ty Opowiesz wszytko mi Opowiesz wszytko mi Chyba jednak jestem tego wart I jestem tym kim chcę A Ty ciągle obok mnie Ciągle obok mnie Ciągle obok mnie Ciągle obok mnie Ciągle obok mnie Odgarnij włosy z twarzy Daj znać jak zauważysz, że... W całym tym szale ciągle gubię się Powiedz wracaj tu Za daleko odszedłeś już No wracaj tu Za daleko odszedłeś już Czego nie dotkniesz zamieniasz w miłość, więc... Dotknij mnie Na co nie staniesz z prochu powstaniesz, więc... Depcz po mnie, depcz Czego nie powiesz zamieniasz w baśń Mów o mnie mów Czego nie dotkniesz zamieniasz w miłość, więc... Dotknij mnie Czego nie dotkniesz zamieniasz w miłość, więc... Dotknij mnie Na co nie staniesz z prochu powstaję, więc... Depcz po mnie, depcz Czego nie powiesz zamieniasz w baśń Mów o mnie mów Czego nie dotkniesz zamieniasz w miłość, więc... Dotknij mnie Wracaj Wracaj