Mam plan na życie — nie dosyć kunsztu
Może małe braki w wizerunku
Wykurwione w historię apki, a i tak płacę największe podatki w historii (ah)
W końcu nic mnie nie goni — oglądam sobie The Office
I wcinam sobie bulgogi, ale chyba podniosę długopis

Oni muszą mieć w klipie buldogi
Bo sami nie wychodzą groźnie
Nie widzę obłudę tych ludzi, więc na scenie raczej się bujam samotnie — a oni mają odwrotnie
Rewind, stop, po co ten pośpiech?
Żeby tu wjechać nie wystarczy backstage, patrz

Trzeba mieć — pasję
Kłaść miasto na mapie — dedykacje
Później przychodzi papier — ej, znasz mnie
Kładę Gdynie na mapie — ej, znasz mnie
Kładę miasto na mapie

Trzeba mieć — pasję
Kłaść miasto na mapie — dedykacje
Później przychodzi papier — ej, znasz mnie
Kładę Gdynie na mapie — ej, znasz mnie
Kładę miasto na mapie
Ej!

Muszę położyć wersy, a oni dupę na wyro, zabija leniwość (ah)
Mam etykę pracy, dlatego numery im starsze tym lepsze jak (ah)
To gówno cię kładzie na deski jak Ai-kido
Oni chcą starego mnie, też chciałbym oglądać Stitch, Lilo (wowo)

To dopiero prolog, oni myśleli epilog (myśleli epilog)
Idę na jakość, nie ilość, dlatego zrobiłem dwa numery — przed chwilą
Bo jestem wilkiem jak Leo DiCaprio
Mam do tego serce jakbym robił cardio
I nie wiem dlaczego tak sapią
Nie myślę o niczym innym ostatnio (woow)

Czasem stresuje, za bardzo — wiem
To przychodzi z tym zawodem
Nie chcę wrócić z powrotem, do życia które miałem
Dziwnie jest jak jest zbyt spokojnie
Nie wiem czy chcesz być obok mnie
Stać, grać, żyć, bo (bo)

Trzeba mieć — pasję
Kłaść miasto na mapie — dedykacje
Później przychodzi papier — ej, znasz mnie
Kładę Gdynie na mapie — ej, znasz mnie
Kładę miasto na mapie

Trzeba mieć — pasję
Kłaść miasto na mapie — dedykacje
Później przychodzi papier — ej, znasz mnie
Kładę Gdynie na mapie — ej, znasz mnie
Kładę miasto na mapie
Ej!