Balenciaga, moi fani Balenciaga, biznes klasa Balenciaga, moi fani Balenciaga, biznes klasa Moi fani biznes klasa Lubie se z nimi polatać Oni są jak Balenciaga Nie potrzebna nawigacja Moi fani biznes klasa Lubie se z nimi polatać Oni są jak Balenciaga Nie potrzebna nawigacja Moi fani biznes klasa Lubie se z nimi polatać Oni są jak Balenciaga Nie potrzebna nawigacja Moi fani biznes klasa Lubie se z nimi polatać Oni są jak Balenciaga Nie potrzebna nawigacja Siema Tomeczku, no powiedz jak leci? U mnie w porządku, bo kupiłem Fendi Lubię swych fanów, dorośli czy dzieci Dla mnie znaczenia to nie ma Dziękuję za skrzydła, dziękuję za wszystko Bez was mnie nie ma Popijam RedBulla i lecę, bo czeka już scena My gramy buziaka i gramy to wszystko, ej My gramy buziaka i gramy to wszystko Nie wiem co pisze mi frajer, ty idź stąd Nie chce poznawać tych ludzi, no nie Oni chcą wiedzieć jaki mam cash Nie chce poznawać tych ludzi, no nie Oni chcą wiedzieć jaki mam cash Nie chce poznawać tych ludzi, no nie Powiedz czemu za plecami tak gadałeś? Teraz kiedy widzisz mnie i Tomka to Lecisz na koncert chcesz z nami mieć Backstage z podziemia na szczyty To Piotrek i Tomek, usłyszysz to wszędzie Dwa młode kociaki, usłyszysz to wszędzie Dwa młode kociaki My zawsze do przodu, nie patrzymy wstecz Nasza muza, cały świat Nasi fani, cały świat My zawsze do przodu, nie patrzymy wstecz Nasza muza, cały świat Nasi fani, cały świat Balenciaga, moi fani Balenciaga, biznes klasa Balenciaga, moi fani Balenciaga, biznes klasa Moi fani biznes klasa Lubie se z nimi polatać Oni są jak Balenciaga Nie potrzebna nawigacja Moi fani biznes klasa Lubie se z nimi polatać Oni są jak Balenciaga Nie potrzebna nawigacja Moi fani biznes klasa Lubie se z nimi polatać Oni są jak Balenciaga Nie potrzebna nawigacja Moi fani biznes klasa Lubie se z nimi polatać Oni są jak Balenciaga Nie potrzebna nawigacja To hymn dla moich fanów Bo ich tak bardzo kocham Ci którzy zawsze ze mną Nie robię nic na pokaz Mam w oczach chyba rentgen To dla ciebie przestroga Byku, ja jestem szczery Nie patrzę na sam kontrakt Na koncertach zawsze spływa pot Z całych sił gra dla was zwykły chłop Dla mych braci oddam życie, ziom Dla rodziny wybuduje dom Na koncertach zawsze spływa pot Z całych sił gra dla was zwykły chłop Dla mych braci oddam życie, ziom Dla rodziny wybuduje dom TKM!

Pamiętam, kiedy wysiadła z auta Wymiana spojrzenia Wtedy coś we mnie zaczęło się zmieniać I kolor jej oczu też zaczął się zmieniać... Te długie proste włosy Ten uśmiech tak szeroki Te kolorowe oczy patrzące wciąż na boki... Ta delikatna skóra Ten piękny zarys twarzy W słońcu była aniołem Miała czarne Jordany... Prosiła mnie o numer Dałem jej tylko fejsa Działa na mnie jak pixa Co bardzo uzależnia... Przez miesiąc była szmatą Nie chciałem z nią kontaktu Lecz wszystko się zmieniło Pewnego dnia przy parku... Wystarczył jeden buziak Choć długi to niewinny Myślałem o niej długo Miałem poczucie winy... Ale teraz czuję, że mogę z nią budzić się rano I dawać jej siano, i mówić dzień dobry Mówić do widzenia Kochanie, dobranoc! Brać ją wszystkie wycieczki do parku Nad może, na plaże, oceanarium Kupować pizze, gdy nie ma humoru Robić jej masaż, gdy pusto w jej domu I nigdy więcej nie mów mała, że nie czujesz nas Bo nie przestanę kochać Cię nawet w najgorszych snach Gdy mówisz, że to koniec, wtedy czuję wielki strach Zamykam się w pokoju i wylewam smutek w łzach Zamykam się w pokoju i wylewam smutek w łzach Gdy mówisz, że to koniec, wtedy czuję wielki strach Bo nie przestanę kochać Cię nawet w najgorszych snach I nigdy więcej nie mów mała, że nie czujesz nas I nigdy więcej nie mów mała, że nie czujesz nas Bo nie przestanę kochać cię nawet w najgorszych snach Gdy mówisz, że to koniec wtedy czuję wielki strach Zamykam się w pokoju i wylewam smutek w łzach Zamykam się w pokoju i wylewam smutek w łzach Gdy mówisz, że to koniec wtedy czuję wielki strach Bo nie przestanę kochać Cię nawet w najgorszych snach I nigdy więcej nie mów mała, że nie czujesz nas