Kita Adalah Sama (feat. Aska Rocket Rockers) - Brigade 07

Sunset di tanah anarki kian mencekam, dan sayap patah terbang tertatih bersamanya Hari ini setan bersyukur memanjatkan doa-doanya, untuk dunia tanpa pelangi Mawar merah menghitam tega bunuh asmara Ketika cinta tenggelam ku 'kan mewarnainya Hari ini malaikat pergi dan tak akan pernah kembali, dan kita adalah belati Bertarung lepas tiada henti Menancap keras di dada Kita belati, kita adalah belati Tak sempurna, jauh dari merdeka Kita bernyanyi, belati ini abadi Tak berhenti takkan pernah berhenti Bagai sabda gerhana menghalangi sang surya Semuanya terbakar di dalam dinginnya dosa Hari ini para pencari 'kan temukan jawaban, karena kita adalah belati Bertarung lepas tiada henti Menancap keras di dada Kita belati, kita adalah belati Tak sempurna, jauh dari merdeka Kita bernyanyi, belati ini abadi Tak berhenti dan takkan pernah berhenti Gemuruh senja menghilang, esok 'kan datang gemilang, percayalah cinta 'kan menang Kesetiaan yang tak terpatahkan, 'kan membawamu terbang bersama Belati ini 'kan selalu abadi, belati ini takkan pernah mati Belati ini 'kan selalu di sini, lelah sudah tersingkirkan! Bertarung lepas tiada henti Menancap keras di dada Kita belati, kita adalah belati Tak sempurna, jauh dari merdeka Kita bernyanyi, belati ini abadi Tak berhenti dan takkan pernah berhenti Kita belati, kita adalah belati Tak sempurna, jauh dari merdeka Kita bernyanyi, belati ini abadi Tak berhenti dan takkan pernah berhenti

Berharap kisah ini akan lebih baik Terbaring ku di sini, menerawang ke langit Tunjuk satu bintang, buatkan harapan Terbang tinggi membunuh resah yang ada Aku dan dirimu tentukan pilihan nanti Walau kau di sini Tak peduli tentang perasaan ini Ketika kau terjatuh Pastikan nafasku menyelamatkanmu Hariku, harimu Yakinkan kemelut ini usai Hariku untukmu Takkan berubah ditelan waktu Katakan semua yang ada di benak kita Jadikan sederhana tanpa kata cela Dan buat bermakna, a, a, a Tunjuk satu bintang, buatkan harapan Terbang tinggi membunuh resah yang ada Ku tahu dirimu tentukan pilihan nanti, oh Walau kau di sini Tak peduli tentang perasaan ini Ketika kau terjatuh Pastikan nafasku menyelamatkanmu Hariku, harimu Yakinkan kemelut ini usai Hariku untukmu Takkan berubah ditelan waktu Jangan, jangan pernah hilang Semua rasa takkan pernah berubah Hingga langkah ini lelah T'rus mengejar, haruskah menyerah? Dan walau kau di sini Tak peduli tentang perasaan ini Ketika kau terjatuh Pastikan nafasku menyelamatkanmu Dan walau kau di sini Tak peduli tentang perasaan ini Ketika kau terjatuh Pastikan nafasku menyelamatkanmu Hariku untukmu

Liczby nie kłamią A ja nie tęsknie za nią Chociaż w ogole nie przeklina To jej słowa tak mnie ranią łooo Najbardziej mnie dobija Kiedy z jej ust wypływa Toksyna pod tytułem Ty nie możesz wypić piwa Liczby nie kłamią A ja nie tęsknie za nią Chociaż w ogole nie przeklina To jej słowa tak mnie ranią łooo Najbardziej mnie dobija Kiedy z jej ust wypływa Toksyna pod tytułem Ty nie możesz wypić piwa Pamiętam skarbie gdy mi wpadłaś w oko Z moją pamięcią jak narazie wszystko spoko Pamiętam dobrze skarbie I mówię to otwarcie Że od tamtej chwili kurcze wciąż przeżywam traume Gdy Cię zobaczyłem Diabeł podkusił mnie Wziąłem na randkę Tylko przy świetle świec Dla mnie to fenomen Pytam Boga o to co dzień Czemu każdego ranka muszę budzić się przy Tobie Nie wiem tego nie wiem, Po co łysemu grzebień Takie prezenty dostaję wciąż od Ciebie łooo Skarbie, weź odpocznij zjedz kolacje, A najlepiej jakbyś jutro wyjechała w delegacje Liczby nie kłamią A ja nie tęsknie za nią Chociaż w ogole nie przeklina To jej słowa tak mnie ranią łooo Najbardziej mnie dobija Kiedy z jej ust wypływa Toksyna pod tytułem Ty nie możesz wypić piwa Liczby nie kłamią A ja nie tęsknie za nią Chociaż w ogole nie przeklina To jej słowa tak mnie ranią łooo Najbardziej mnie dobija Kiedy z jej ust wypływa Toksyna pod tytułem Ty nie możesz wypić piwa Było nam ze sobą niewyobrażalnie Chciałem pobudować dla nas domek Kuchnie basen saune Lecz ty do mnie mówisz Raniące mnie słowa Że na piwo ze mną nie jesteś gotowa Ja nie chce tego słyszeć Przestaniesz może więc Na piwo nie a na pizze wciąż masz chęć Ciagle schodze do piwnicy Z pieca bucha żar Coś dorzucam W oknach mych nie ma krat Oprócz jednej Którą obok pieca mam Daje mi szczęcie póki pełen jej stan Uśmiech na twarzy mam Zawsze idąc tam Odliczam sekundy kiedy krzykniesz Idę w tan Liczby nie kłamią Łooo Toksyna Liczby nie kłamią A ja nie tęsknie za nią Chociaż w ogole nie przeklina To jej słowa tak mnie ranią łooo Najbardziej mnie dobija Kiedy z jej ust wypływa Toksyna pod tytułem Ty nie możesz wypić piwa Liczby nie kłamią A ja nie tęsknie za nią Chociaż w ogole nie przeklina To jej słowa tak mnie ranią łooo Najbardziej mnie dobija Kiedy z jej ust wypływa Toksyna pod tytułem Ty nie możesz wypić piwa