Jajko - Noël Akchoté

Wracałeś do domu samochodem kiedy zginąłeś Zostawiłeś dwójkę małych dzieci i piękną żonę Robili co mogli choć widzieli że już po chłopie I wtedy spotkałeś mnie na swojej drodze Zapytałeś co się stało zapytałeś gdzie ja jestem Umarłeś odparłem nie ma co kręcić niepotrzebnie Wpadłem w poślizg, a potem umarłem co to za miejsce Weź się nie martw wielu umiera codziennie To jest życie po życiu? Aha mniej więcej A Ty jesteś bogiem? Aha jestem Moje dzieci moja żona co z nimi będzie? Właśnie umarłeś a o to pytasz to takie piękne Dzieci pamiętają idealnym pod każdym względem Żona będzie czuć winę za ulgę ale jej przejdzie Nie skończysz jeszcze w niebie albo piekle zapomnij Jeszcze za wcześnie wracasz w pętle narodzin Kiedy się narodzę będę znowu co? Dzieckiem? I wszystko co przeżyłem bezpowrotnie odejdzie? Ależ skąd nosisz w sobie całą swoją wiedzę Ale w poszczególnych życiach lepiej Ci jest bez niej Twoja dusza jest o wiele większa dosłownie Po wielu latach życia musisz sobie przypomnieć Ale między każdym życiem to jest bezsensowne To ile razy ja reinkarnowałem ponownie?? Wiele razy od dawna robisz to ciągle Wszyscy na ziemi są tobą inne inkarnacje twoje Dobra teraz lecisz stąd w dziewięćdziesiąte Będzie miał na Imię Robert Będziesz mieszkał w Polsce Co? Co? Co? Co? Co? Co? Będzie miał na Imię Robert Będziesz mieszkał w Polsce Będziesz z Włoskiej Będą kojarzyli Ofce Będzie miał na Imię Robert Będziesz mieszkał w Polsce Będziesz z Włoskiej Będą kojarzyli Ofce Będzie miał na Imię Robert Będziesz mieszkał w Polsce Będziesz z Włoskiej Będą kojarzyli Ofce Będzie miał na Imię Robert Będziesz mieszkał w Polsce Odkąd się skapnąłem, że nie jestem Robert Zastanawiam się co robię sobie w tej powłoce Kim jest światło które jest moją matką i ojcem Ziomkiem koleżanką a kto robi za brata i siostrę I Dlaczego akurat człowiek a nie cokolwiek Dlaczego akurat na ziemi i akurat w Polsce Czemu w bloku na dzielni i akurat na Włoskiej A nie od razu Ateny gdzieś w Jaskini Platońskiej I czemu gdy łapie oddech to jest takie cudowne Zaraz za nim są emocje niczym nawigacja w porcie Możesz na to wpływać to przepływa z prądem Strach na lewo lęk na prawo no i miłość jako środek Odkąd się skapnąłem że nie jestem wstaw imię swoje Zastanawiam co robię sobie w tej powłoce Kim jest światło które jest moją matką i ojcem Ziomkiem koleżanką a kto robi za brata i siostrę I dlaczego akurat człowiek a nie cokolwiek Dlaczego akurat na ziemi i akurat na swój kraj podmień Czemu wstaw swoja opcje i akurat swoją ośkę Moje życie jest o mnie spiszę swoją historię Jak nie mogę ze sobą wytrzymać to znaczy z kim? Czasem nie myślę za dużo czasem za wszystkich Czasem idę na oślep choć potencjał widzę dobrze Nie wiem jeszcze o co biega ale idzie nowe

Reszka, orzeł (tweet-tweet) Zbieram, mnożę (tweet-tweet) Zlewam posty (tweet-tweet) Se gaworze o tym gdzie te Reszki, orły (tweet-tweet) Nerki, worki (tweet-tweet) Helikopter (tweet-tweet) Przetrzyj oczy - co ty? Gdzie, tej? Blah! Joł W jutro patrzę jak w gnat sroka Mam cię za tarczę, pióro mam za glocka Coś ci pokażę, jak to mówią - tak na pokaz Miłość to nie miś pluszowy, spójrz co mam w mascottach To nie kwiaty, to nie pytania - jak tam? Co tam? Ucz się je zadawać byś nie pytał, "Jak tam, dotarł?" Dobre chaty - myślisz, że to magia z kart tarota? E, trofea - trotuary - tutaj czeka ma gablota Dosyć narzekań na brak papieru Jeśli go mają gderasz, że to sprawa farta, kleru? Moja muza - gruba, ale fajna z charakteru Z nią idę za rączkę, mamy ładny widok znad krateru A ja ćwierkolę, zalewam lawą yerbę Słowa składam z alfabetu, a zdania następnie Świat jest tych co nie myśleli, że to nadaremne A robili i czekali kiedy jajko pęknie, teraz Reszka, orzeł (tweet-tweet) Zbieram, mnożę (tweet-tweet) Zlewam posty (tweet-tweet) Se gaworze o tym gdzie te Reszki, orły (tweet-tweet) Nerki, worki (tweet-tweet) Helikopter (tweet-tweet) Przetrzyj oczy - co ty? Gdzie, tej? Pieniądz, sława, foty, records, bezlik, show biz, koncert Backstage, melo, taksa, hotel, prestiż, możliwości, dostęp Niosę ze sobą milion krzywdy Miałem pecha chyba ktoś mi mirror zbił, ty Bycie mną się opłaciło, również opłaciło grzywny Dziewczyny się ślinią, ja nie lubię jak mi ślinią filtry Dzisiaj komuś było przykro i ktoś był zły A mi nie było, noc była słodka i dzień był sweet Dzisiaj komuś coś nie wyszło i ktoś krył łzy Jak to jest, że złe emocje jeszcze im nie zbrzydły? Dosyć narzekań na brak nastroju Jeśli go mają, mniemasz, że to chętni do wpierdolu? Moja muza gruba, ale bez cholesterolu Z niej zrobimy zera, robimy se jaja ze splendoru Wywodzę się z miejsca, gdzie nikt nie chce pomóc Skillem załatwisz więcej niż jakimś tam szczęściem ziomuś Coś wypluwam, chcą popływać? Ktoś obrywa Tu się klu wykluwa, chodź polizać rozćwierkolu, teraz Reszka, orzeł (tweet-tweet) Zbieram, mnożę (tweet-tweet) Zlewam posty (tweet-tweet) Se gaworze o tym gdzie te Reszki, orły (tweet-tweet) Nerki, worki (tweet-tweet) Helikopter (tweet-tweet) Przetrzyj oczy - co ty? Gdzie, tej? Pieniądz, sława Foty Records, bezlik Show biz, koncert Backstage, melo Taksa, hotel Prestiż, możli-wości Dostęp Pieniądz, sława Foty Records, bezlik Show biz, koncert Backstage, melo Taksa, hotel Prestiż, możli-wości Dostęp Pieniądz, sława Foty Records, bezlik Show biz, koncert Backstage, melo Taksa, hotel Prestiż, możli-wości Dostęp