Home › Ringtones › ja to ja [feat. Gutek] [Remastered Version] - Paktofonika

ja to ja [feat. Gutek] [Remastered Version] - Paktofonika

free ringtone for iPhone & Android phones

@Katrin
345
20 Sec

ja to ja [feat. Gutek] [Remastered Version] - song lyrics

No to zaśpiewajmy coś wesołego
No to zaśpiewajmy coś wesołego

Przeważnie, przeważnie, zachowuję się poważnie
Przeważnie, przeważnie, nikogo nie drażnię
Przeważnie, przeważnie, słucham rad uważnie
Przeważnie, przeważnie, nie czuję się odważnie
Przeważnie, przeważnie, widać to po mnie wyraźnie
Otoczenie nie działa na mnie zakaźnie, poprzez wyobraźnię kreuję własne ja
Adekwatne do imienia
ER plus A plus Ha
Robię co trza, rymuję gdy muzyka gra
Jestem członkiem PfkA nie klubu AA
Pomysłów u mnie mnóstwo niczym w worku bez dna
Bądź co bądź być sobą to domena ma
Pokazy mody i żurnale nie obchodzą mnie wcale
Fason swój dobieram sam jak staruszka korale
Mam typ osobisty niczym dowód i osobisty powód, by czuć się wygodnie, swobodnie
Polski rodowód w aktach
Opieram się tylko i wyłącznie na faktach, jasne

Pragnę być nietypowy, niepowtarzalny, jednorazowy i oryginalny
Jeśli kopiuję to tylko w punktach ksero
Gdy ktoś powiela kogoś, uważam go za zero
Mówię prawdę szczerą, bo nie lubię gdy ktoś kłamie, nie
Służę pomocą, nie na każde zawołanie
Mam własne zdanie i szereg racji
Niezmienny niezależnie od miejsca, czasu i akcji

Od A do Zet, do Zet do A
Ja to ja, to jasne jak dwa razy dwa
Lata lecą, a ja to wciąż ja

O nie! Nie zależy mi na tym by być kanonizowanym
Ja to ja, więc jako ja chcę być znany
Prawdziwym jak prawdziwek, nie jak sweter z anilany
Jedną zasadą wciąż motywowany
Bądź własną osobą, bądź co bądź sobą
Niech twa osoba będzie Ci ozdobą
Nie jednorazowo, lecz całodobowo
Trafiam białym i czarnym jak kulą bilardową
Oblicz pole podstawy jaką jest oryginał
Lub działania poletko, jeśli jesteś marionetką
To wroga sugestia, pożera Cię jak bestia
Mów do serca bitu, bo tam jest amnestia

Od A do Zet, do Zet do A
Ja to ja, to jasne jak dwa razy dwa
Proste jak drut, nigdy nie gram z nut
A rymów mam w brud, które trwonię
Gdy tylko stanę przy mikrofonie
Od mikrofonu strony nie stronię, o nie!

Od A do Zet, do Zet do A
Ja to ja, to jasne jak dwa razy dwa
Lata lecą, a ja to wciąż ja

Od A do Zet, do Zet do A
Ja to ja, to jasne jak dwa razy dwa
Paktofonikę Gutek już zna

Technika Fokusonika wynika
Z ego wielkiego jak galaktyka
Nie brakuje mi żadnego składnika
Do mojego ja, skala mnie nie dotyka
Pozwolisz, że posłużę się przykładem
Jest pewien Smok, który nie jest gadem
Podąża śladem serca, a nie za stadem
Jego skronie ozdabia tkany wolnością diadem

Jego słowa są szczęścia wodospadem
Tą oto wodą razem ze składem
Zalewa jak ulewa lub zasypuje gradem
Chcesz czy nie jesteś dla niego obiadem

Robię to co kocham, to nikomu nie szkodzi
Robię to no bo to lubię i wiem że wiesz o co mi chodzi
Robię to no bo chcę to robić, a wiem, że to mi wychodzi
Chcę i robię, cała reszta mnie nie obchodzi

Od A do Zet, do Zet do A
Ja to ja, to jasne jak dwa razy dwa
Lata lecą, a ja to wciąż ja

Unikam odgrywania, kiedy Ragga prezentuje
W jednym więc celu bądź co bądź operuje
A skutek, wierz "Peace", pozytywny flow
Podpisano Gutek

Od A do Zet, do Zet do A
Ja to ja, to jasne jak dwa razy dwa
Lata lecą, a ja to wciąż ja

Od A do Zet, do Zet do A
Ja to ja, to jasne jak dwa razy dwa
Paktofonikę Gutek już zna

Top 100 Minecraft Ringtones
Top 100 Bollywood Ringtones
Top 100 League of Legends Ringtones

Similar ringtones:

20
@Kanon
422
Niggas, bitches Gather 'round I got a story to tell Hear this, hear this Get the whole world The Swatch bred Thoroughbred, shockingly took two to the head Knowledge me God, the shit I'm bout to holler is hard From start, this little nigga had a hell of a heart His pops, bangin that shit in his arms, broken A young mind distorted emotions, is there an upside? His brother got murdered up North by milletas Ma-ma, battlin', cancer, of the colon At the tender age of thirteen, watchin his world close in Blood damn near frozen, from a heart so cold It ain't pumpin out the love no mo', and I feel that Cuz God when you really need it, where the love at? That's why a lot of niggaz got more faith in they gat Freeze that like a photo, take it with you and know This lil' nigga bout to kill all comers for cash flow His role model, the heat, cause it runs streets His motto: 'Nobody eats but me!' Finally this young thug turned pro Used to show love now he got nuttin but hatred and foes Five-double-oh's, hoes so deep He the type of nigga that got it and break down a key Remember me? J to the A, R-U-L, E baby Smell the beef, it continue to uhh, give em hell Fill they bodies with shells and leave niggaz With a story to tell, uh-huh Listen up I got a story to tell On the streets we got guns and drugs for sale Cause you hoes know the game that we play is real Keep your mind on the money and your weapons concealed Listen up I got a story to tell I'm prayin to God, know I'm goin to hell If it's out of my hands, I'll let time prevail, huh Listen up I got a story to tell Listen up I got a story to tell Shit, niggas motherfuckin' die for this shit We do Hustle hard from city to city From state to state All my niggas Let me holla at y'all Son in B'More, we scored more, than ever before Copped the two door, six-double-oh off a raw Show no love for loss since big eight be that lucky Number, we slammed eight of those in Kentucky Kept the currency comin, mo', diamonds New clothes L.A. hoes that'll ride us pronto Once you, lived in luxury, you can't leave it Find yourself, turnin broke bitches into divas Can you believe this? In Cleveland we cuttin these niggaz creepin Tie em on every block, til we shut down shop So keep your glock cocked, one in the head Push the five series drop just in case we gotta spit and spread The alibi be simply, we was in the Carribean With two of our women friends sippin Remi and Henny From there we'll flow, to the Florida Keys and blow trees Fuck a couple of hoes and spend some cheese That's how a boy's life is supposed to be Make our way to N.O. cause we, Bout It Bout It Then down to D.C. where they, cock it pop it Listen up life is nuttin but the hot shit, from here to Wisconsin Y'all niggaz can get it constant It ain't hard that's like pushin dope in the 5th Ward And just to get to God, I'll go through hell And leave the world with a story to tell, heh Listen up I got a story to tell On the streets we got guns and drugs for sale And you hoes know the game that we play is real Keep your mind on the money and your weapons concealed, huh Listen up I got a story to tell I'm prayin to God, know I'm goin to hell If it's out of my hands, I'll let time prevail Listen up I got a story to tell Listen up I got a story to tell Listen up I got a story to tell...
MORE...[+]
Top 100 Civilization VI Ringtones
Top 100 GTA5 Ringtones
Top 100 Overwatch Ringtones
Top 100 Black Desert Ringtones
Top 100 World of Warcraft Ringtones

More ringtones from Paktofonika:

30
@Fruzsina
367
Okej, teraz go zarymuję Są nowiny Skurwysyny... dziewczyny... Są nowiny Z wykopaliska mej skamieliny Nawet jeśli wszyscy już w ciebie zwątpili Pokaż że się mylili, nie czekaj ani chwili dłużej Życie to nie zawsze droga, na niej róże Duże PFK, raz na dole, raz na górze I potrafię słodko-kwaśny być jak chilli gdy się wkurzę To nie do wiary! To czary-mary! Słyszę w oddali To surrealizm, jak Salwador Dali M-A-G-I-K tak jak Mulder i Scully Za was jointa spali tym co się odwrócili PFK nie są mili jak Milli Vanilli, czyli Zapraszam skurwysyny na me narodziny To nowiny z wykopaliska mej skamieliny Są nowiny z wykopaliska mej skamieliny M-A-G-I-K, ok skurwysyny Są nowiny z wykopaliska mej skamieliny Co za licho, licho, M-A-G-I-K jest Życie to teatrzyk, nikt się nie ogląda, każdy patrzy Jak zdobyć główną rolę, najlepiej raz, dwa, trzy i pierdolę Wolę być otwarty, odkryty na stole karty Chcieli mnie pogrzebać oho! Wolne żarty, żarty! Czy zajmujesz się biznesem czy hip-hopem Tu i tu łapią okazję podróżując autostopem I pochopne opinie egzotyczne jak pinie Spójrzmy prawdzie w oczy, z tego nikt się nie wywinie Skurwysynie ej, uważaj, kiedy znajdziesz się na minie Będzie bum! Bum! Czy słyszysz ten tłum? Gra M-A-G-I-K znów robi szum I szura nie jak huragan, wichura A wbrew zasadom, wbrew fizyki prawom Ruszam się żwawo, a więc bijcie brawo (skurwysyny) Z wykopaliska mej skamieliny M-A-G-I-K, ok skurwysyny Są nowiny z wykopaliska mej skamieliny Co za licho, licho, M-A-G-I-K jest, już Są nowiny z wykopaliska mej skamieliny M-A-G-I-K, ok skurwysyny Są nowiny z wykopaliska mej skamieliny Co za licho, licho, M-A-G-I-K jest, już Wyrok wydali, wyrok wykonali Żywcem pogrzebali mnie to wali Na fali, skurwysyny, co, co? Kpiny? To nowiny! Czyżby zrzedły wam miny? Dźwięki maszyny, z powrotem na szyny M-A-G-I-K powoli na wyżyny I przypomnę wam styl w którym jestem jedyny Raz, dwa, trzy, no i wy skurwysyny Brak tematów, czy podziały ponad porozumieniem Tak czy tak, miło było dla was wszystkich być natchnieniem Bo za te wszystkie lata, tu jest rekompensata Znów jestem skory zbijać scory jak na automatach A dlaczego znowu ufam memu superego? Nie pytaj, tego nie wie nikt bo nikt nie wie tego Że mam coś czego nie masz ty a to coś wspaniałego I szukaj tego czegoś w moich tekstach zawartego To kwestia szczerości nie żaden wybór Ja, M-A-G-I-K, Ekskalibur I nowiny z wykopaliska mej skamieliny M-A-G-I-K, ok skurwysyny Są nowiny z wykopaliska mej skamieliny Co za licho, licho, M-A-G-I-K jest, już Są nowiny z wykopaliska mej skamieliny M-A-G-I-K, ok skurwysyny Są nowiny z wykopaliska mej skamieliny Co za licho, licho, M-A-G-I-K jest, już
30
@Aniela
911
Nie ufam nikomu, kocham tylko tych, co na to zasłużyli Jeszcze nie szeleszczę kasą tak jak klasą z winyli Więc nie przepuszczę żadnej chwili, gdyż żyję na kreskę W każdą chwilkę wbijam szpilkę jak pineskę w deskę Życie jem jak Milkę, bowiem wiem, że jestem lśnieniem I oka mgnieniem, że będę wspomnieniem Za pozwoleniem, sprawdź to Zanim schowasz dzień pod powiekami Powiedz, co z twoimi niepozałatwianymi sprawami Czasami wręcz zasysam otoczenie moimi receptorami Zachwycam się chwilami jak dobrymi produkcjami Film na siatkówce zdobywa nagrodę Grammy Za brak porównania z celuloidami, momentami Pomiędzy oddechami, życie falami tsunami Zalewa doznaniami i bodźcami Razem z chłopakami chodzimy po mieście Kilkanaście centymetrów ponad chodnikami Taktowani przez dwa 1200 Przygniatani problemami, ciągle na podeście Z mikrofonami w ciągłym manifeście Weźcie sprawdźcie to, bo to widać w każdym geście Jesteście, więc zauważcie to nareszcie Odbierzcie dzisiejszy dzień jak podarunek Cieszcie się i obierzcie na jutro kierunek Odważcie się, zróbcie ten krok, podnieście wzrok Na razie, strzałka, mówił Fokusmok Łapię chwile ulotne jak ulotka Ulotne chwile łapią jak fotka Łapię chwile ulotne jak ulotka Ulotne chwile łapią jak fotka Chwile ulotne chwytam jak sygnał satelita I ta różnica nie krążę po orbitach Lecz twardo stąpam po chodnikach Chcę żyć aktywnie, nim wyciągnę kopyta Jest pewna dewiza którą znam – carpe diem Uznają ją ludzie, z którymi gram – o tym wiem Z każdym dniem łapię chwile ulotne jak motyle Na stałe koduję we fragmentach bądź całe Zapamiętałem już ich bez liku Wszystkie mam w sobie, żadnej w pamiętniku Zaś w notatniku, bądź w kalendarzyku Notuję zadania i termin wykonania, zgroza Gandzia zostawia ślady jak sanek płoza Ma pamięć zawodna jak prognoza – to skleroza Poza tym istnieje sprawnych komórek doza Chwile przychodzą tam jak koza do woza Raz łapię chwile te słodziutkie, choć krótkie Innym razem te bezpowrotne i ulotne (Tak, te... Tak, te) Bezpowrotne i ulotne, sprawdź to Łapię chwile ulotne jak ulotka Ulotne chwile łapią jak fotka Łapię chwile ulotne jak ulotka Ulotne chwile łapią jak fotka Życie-życie-życie nasze składa się z krótkich momentów Cudownych chwil czy przykrych incydentów Niczego nie przegapię, wszystkie je łapię Korzystam z talentu, przelewam go na papier Więc łapię chwile ulotne jak ulotka Ulotne chwile łapię jak fotka Dbam, by chwile ulotne jak notka Nie uleciały jak ulotna plotka W niepamięć, każdy gest i każde zdanie Obrazy przed oczami zawieszone jak na ścianie Te w ramie to jedno, co na pewno zostanie Reszta przeminie jak znoszone ubranie Dwadzieścia lat minęło jak jeden dzień Nie masz co wspominać? Lepiej swe życie zmień Póki czas... nie czeka na nas Więc zaśpiewaj jeszcze raz Mamy po dwadzieścia lat, przed sobą cały świat Przed sobą cały życia szmat Więc jestem rad (Rad) z każdego poranka i wieczoru Dawno już dokonałem wyboru I jestem dyspozytorem własnych torów Spełniam się w muzyce hardcore'u I wiem, że wspomnienie nigdy nie zginie Tak jak wspomnienie po pierwszej dziewczynie Jak czasy podstawówki, zbite butelki, ubite lufki Starte zelówki w podróży Polowanie na chwile się nie dłuży, się nie nuży Łapię chwile ulotne jak ulotka Ulotne chwile łapią jak fotka Łapię chwile ulotne jak ulotka Ulotne chwile łapią jak fotka
25
@Justin
396
Wszystko ma swoje priorytety, niestety Wszystko ma swoje wady, zalety Hierarchia wartości, obowiązki, przyjemności Hip-hopowa podróż do przyszłości Wszystko ma swoje priorytety, niestety Wszystko ma swoje wady, zalety Hierarchia wartości, obowiązki, przyjemności Hip-hopowa podróż do przyszłości W hip-hopowej społeczności Fokusmok już gości Jedna jedyna sprawa Godna wytrwałości Niewiarygodnie szybki smok W świecie swych wartości Powstałem z nicości Obrałem drogę ku wolności Pierwszy priorytet Obrany serca bitem Chociaż inne perspektywy rozmyte To c.d.n. nie sen Wiem, że mam to we krwi jak tlen Na pewno Pełna satysfakcja to jedno Korzyść jest rzeczą tylko pokrewną Nie pękam, nie stękam To innych jest udręka Nie błagam, nie klękam Mam radość w tych dźwiękach Swobodnie słowa plątam Na wszystkich moich frontach Siedzę, kucam, rozrzucam je po kątach Przyjemne z pożytecznym To sukces odwieczny Bez obawy, ja jestem bezpieczny Ale w jakim sensie Oto jest pytanie Panie i panowie Otwarte losowanie Los tej loterii ciąży na jednej karcie Nie mam wyboru, za to ludzi poparcie Prawdopodobieństwo jednak większe niż w totka Że ta karta to nie blotka Mam manię To ciągłe słów kompletowanie Tak było, jest i tak zostanie Fenomenalne powierzchnie tnące moim priorytetem Analizuję barwy, smocze oczy są pryzmatem Zatem czy to z kwadratem Czy solowym traktem Czy traktatem niepisanym Połączony z 3xKlan Czy może paktem z Mag Magikiem i Rahim-o-logikiem Jedno jest faktem Jestem rymotechnikiem Wszystko ma swoje priorytety, niestety Wszystko ma swoje wady, zalety Hierarchia wartości, obowiązki, przyjemności Hip-hopowa podróż do przyszłości Wszystko ma swoje priorytety, niestety Wszystko ma swoje wady, zalety Hierarchia wartości, obowiązki, przyjemności Hip-hopowa podróż do przyszłości Jedyne niedogodności Z powodu mej miłości To szkolne zaległości I brak wyrozumiałości U gości, którzy nie chcą dzielić ze mną mej radości To boli Pierdolę, kręcę pokrętłem głośności Bujanie konika Magika To nie filatelistyka Czy numizmatyka Nie mam też ochoty na zabawy w żołnierzyka Zegar tak tyka a czas umyka Ciągły trening sprawności Do słownych walk 'kumite' O autorytet, mój największy priorytet Czy to dla mnie brawa bite? Nie sądzę, nie wierzę Zbyt wysoko nie mierzę, bo po co Kiedy słowa się tak cyklicznie kocą Przy tym gdy inni się tak straszliwie pocą Dniem i nocą Spalonymi mostami Łączę się z miastami Z takimi samymi jak ja Hip-hopowymi głowami Tylko jedynie czasami Pomiędzy levelami, myślami Zajmuję się rzekami za plecami A więc informuję W czym najlepiej się czuję W czym specjalizuję i co mnie raduje W świecie rzeczywistym stacjonuję To tu funkcjonuję I wciąż kombinuję Szczęścia na bazie czyjejś porażki nie buduję Stale komponuję, rymuję I się edukuję Pierwszy priorytet i znowu z apetytem Jedynej sprawie oddanie całkowite To chroni mnie tak jak posła immunitet Karmię duszyczki co nigdy nie są syte To w pytę Że nie tylko dla mnie to pożytek A co zdobyte nigdy nie będzie szczytem Widzę szczyt, a za szczytem Zaszczyt za zaszczytem Lśnienie mistrzostwa kieruje moim bytem Ambicja spotyka się z uznaniem i zachwytem Wyrzeczenia są tutaj jedynym zgrzytem Priorytetem Ha I Pe Ha O Pe EN I Gie De Igrek eS Te O Pe Idę tym tropem Bawię się hip-hopem Zalewam potopem rymów kłopot za kłopotem Mrówka i harówka Wspólne ze sobą słówka Wolna od nich ma główka Życie fajne jak kreskówka Mam swój cel Jak pocztówka trafiać do adresata W ten sposób podróżuję Lecz nie jak Magellan dookoła świata I nie ma bata Na jakiekolwiek zmiany Choć bieda przygniata Wszystko ma swoje priorytety, niestety Wszystko ma swoje wady, zalety Hierarchia wartości, obowiązki, przyjemności Hip-hopowa podróż do przyszłości Wszystko ma swoje priorytety, niestety Wszystko ma swoje wady, zalety Hierarchia wartości, obowiązki, przyjemności Hip-hopowa podróż do przyszłości
15
@Arthur
219
Od początku muszę tego słuchać? Ta, musisz Dobra, niech tak będzie Muszę tego słuchać Ja tego muszę słuchać Gdybam, gdyby to nie było na niby Gdybam, gdyby to nie było na niby Gdyby, gdyby to nie było na niby Gdyby świat cały Obrósł w niebieskie migdały Gdyby Magik był doskonały Gdyby podziały gdzieś się podziały Gdyby ryby głos też miały Kaktusy na dłoniach by wyrastały Gdyby po Ziemi stąpały ideały Biały byłby czarny A czarny biały Indywidualnie na życzenie upały Wciąż smakowały te same specjały Minerały każdej skały Szlachetne jak kryształy A wszystkie kabały To tylko kawały Gdyby czyn był godny chwały Gdyby Fokus nie był tak zarozumiały Gdyby wrony nie krakały Gdyby kozy nie skakały Gdyby tak psy nie gryzły Koty nie drapały A komary nie wkurwiały Gdyby dyskojeby tak się nie rzucały Gdyby równiejsze z równymi równać chciały Gdyby nowe hip hopowe kluby powstawały Gdyby foki w klubach tych dupami wywijały A ekipy rymowały A się nie napierdalały Gdyby składy tak jak mówią reprezentowały Gdyby z pióra słowa dosłowne spływały Gdyby w Gie O Pe zwykłe deszcze padały Gdyby szyby i kominy mnie nie otaczały A kraina Niby-Niby Gdyby kromki spadały odwrotnie Gdyby przerzutnie pociągały mnie okropnie Gdyby rymy się składały wielokrotnie Gdyby hip hopowe głowy dostawały stopnie A stopnie wystawiane by nie były pochopnie Gdyby u mnie na oknie stały Kwiaty paproci i niebieskie migdały Gdyby ich cechy się uzupełniały Gdyby cudowne sny się sprawdzały Gdyby Rahim zbierał pochwały Gdyby problemy zmieniały się w banały Gdyby z wszystkich treści morały wypływały Gdyby partnerki partnerów swych kochały Gdyby oczy nie płakały A usta się wciąż śmiały Gdyby powracały piękne chwile I trwały Gdyby lepsze czasy nastały Gdyby kawki nie padały Gdyby pały nie ścigały Gdyby składy hip hop grały Przy tym nie dawały chały Gdyby gazy nie wybuchały A pożary nie wyniszczały Gdyby wody nie zalewały Kataklizmy nie istniały Gdyby bratnie dusze się wspierały I sobie ufały Gdyby rymy tylko na wolno powstawały Gdyby farby nie zaciekały I na murze nie matowiały Gdyby wielkie nominały Każdą kieszeń oblężały Na plakatach by widniały PFK inicjały No a konfesjonały By innowierców pochłaniały Gdyby wszelkie bariery pozanikały Gdyby żadne serduszka nie pękały Gdyby kary winnych spotykały Gdyby każdy był wyrozumiały Gdybym, no co gdybyś? Gdybym co? Gdybym, no co gdybyś? Gdybym co? Gdybym, no co gdybyś? Gdybym co? Gdybym, no co gdybyś? Gdybym co?
30
@Tristan
510
Stary, co mi się ostatnio śniło! Śniło mi się, że poszedłem ze śmieciami Stali na dole naspeedowani Ja ani nie patrzyłem na twarze, wiesz jarzę Nie chcę kanałami chodzić po osiedlu Jeden kojarzę, że siedział w pierdlu Jezus, kiedy słyszę moje nazwisko Ten drugi chce superlighta mojego - to nogi zgina Za jego oczami człowieka nie ma Ślina, adrenalina, ale daję i idę z tym kiblem Uznaję ich siłę i udaję gnidę przed bydłem Myślę: spokojnie, masz przewagę, wróć tam Jeden - nie wiedzą, że ja to ja Dwa - w zamku klucz złam! Mój but - klucz, jego łokieć - szyba Słyszę jak wyzywa. nie dożyję jutra chyba Teraz alternatywa: spierdalać czy gadać? Gadać: - 150% mogę wam dać - cisza... - 200 - 175 - 200 i tydzień, kurwa, bo zrobię ci rzeźnię Zajebiście, nie? nieźle. Skąd ja kurwa wezmę I w ogóle co za bezsens? Nie śpię po godziny wczesne Telefony do rodziny: "Jestem... halo? Jestem twoim kuzynem, pożycz mi na czesne No tak, bez ściem. Aha, no to dzięki..." Nawet za siebie samą nie dałaby uciąć ręki Set up, nie? telefonuję Te, kojarzysz co się dzieje, bo ja nie pojmuję!? Ej, brat wali mi się świat!... aha... Tak. o ósmej pod blokiem cały skład Osiedlowy wywiad uruchomił wszystkie kontakty Około jedenastej znałem pewne fakty Późnym popołudnie wiedziałem już kto ma drugsy a kto broń W końcu dotarłem do pewnej Magdy, znasz ją Nie?, mniejsza o to. Mówię jej: mam kłopot I, że siedzę w gównie potąd i czy wie czyją robotą jest ten kwas Ona mi mówi daj mi czas Po chwili wraca, mówi pod ten adres raz Jej facet wlazł, ale szybko wylazł Wyniósł go na butach jakiś jebany lowelas Bilans - jadę, jadę Stary jak wjedziesz na autostradę to wziąłbyś i "nadepł" Prawie dwa razy wypadek, w końcu patrz to chyba tu Chata jak ze snu i dojebane BMW Żyć nie umierać, tylko że i co teraz Niewidzialna bariera. z nimi się nie zadziera Trzymają łapę na sterach, maczają palce w aferach Znikają ludzie (pstryk) i to znikają do zera Więc ja za chuj tam nie pójdę Chyba, że masz bulteriera szybszego niż giwera Kumpel już mówił "popieram" Gdy nagle furtka drgnęła, chciałem krzyczeć "nie strzelaj!" Widziałem znicze, no może cholera pobicie, kamera W oczach obficie pobiera obrazy nacierające I życie przewija mi się i idzie znaczy się w powietrzu Płynęła Andżela - córka miliardera Uśmiechnęła się i sponiewierała szofera Andżela, która lubi relaks Andżela, która na zakupy wybiera się bez portfela Krótko - czas stanął mi i kumplowi Szybko pojechaliśmy za nią do Obi Co taka tam robi? Ta. Tajne spotkanie Je. Jeszcze dwie panie, że cisza na planie, nie? No i ten jeleń, czy Daniel? Zaraz przez radio-węzeł dostanie wezwanie Że taka to a taka beema jest w gorszym stanie Jestem sam, nie? włącz rozumowanie Mam zadanie i czas na wykonanie Streszczam się: "Chodźmy gdzieś", chodzi o przetrwanie "Chodźmy gdzieś coś zjeść, gdzie jest taniej ale fajniej Ej, błagam cię, chcesz? pokażę ci mieszkanie Miałem włamanie, centralnie Wyryli mi "piątek" na ścianie a ja nie wiem co jest grane To prawda kochanie, boję się że coś się stanie Mi albo mojej mamie, to nie porwanie I to nie bajer, chodźmy zanim przyjdzie ten frajer" Koniec bajek, wstała, ubrała ubranie i wyszliśmy Pojechaliśmy w jej koleżanek Nissanie Jak na rajdzie Wisły, hamowanie z pełnej pizdy Jak na Ekspedycjach Jajo Wysiada Andżelika, chłopaki gwizdają Ale po co ja ją tak właściwie tutaj? Anioł w skórzanych butach, a jej facet to brutal A więc schowaj fiuta nawet jeżeli się łasi Nawet przez chwilę nie myśl o tym, że mógłbyś ugasić to ciało Pasi czy nie, kutasi łbie? Mało czasu zostało, właściwości THC znają ci co palą Ona mówi "halo, tato?" A ja słyszę jego "nie" z jej Nokii komunikator I jak wentylator cały świat wiruje Ona pyta jak się czuję. mówię "co się czuje? Strach? strach się czuje tak jak wszystko, chujem Strachu się nie opisuje" I tak patrzę co robi a ona esa wystukuje Po dziesięciu minutach - schiza Zbliża się beemwica a w niej Pies-mu-mordę-lizał Jej szofer psi lizak - typek fajny ma design Szafa dwa na dwa, dziary i dredy - analiza Na siedzeniu pasażera mój kumpel się rozpierdziela Wychodzą z jednej strony. Tamtych drzwi się nie otwiera Już teraz. "Cześć Andżela", "cześć Andżela" Teraz finał jak w boleru Ravela Poczuj klimat w stylu kina akcji jak Matrix Zadyma dopiero teraz się zaczyna to Smród po spalinach BMW jak w "Taxi" Proste jak drut Pojechaliśmy po skurwysyna Ja i seksi Andżelina i jej wielka zimna świnia I jej dziewięciomilimetrowa sztuka dyplomacji Aha, jeszcze jedno jeśli nie wiesz o co chodzi Chodzi o pieniądze albo dupę - wiedzieć nie zaszkodzi Tak więc, winda, parter, piętro czwarte Z buta zapukał, wszedł jeb, jeb -złamanie otwarte Rzygałem. Do końca życia zapamiętam jedno Przestał go kopać, kiedy pękło trzecie żebro Płakałem, kiedy pisał swoją krwią na podłodze Numer telefonu do zleceniodawcy W drodze, myślałem tylko o tym żeby zasnąć Miasto, nocne życie, mocne przeżycie na własność Zaraz, zaraz czegoś nie rozumiem Przecież to jest, kurwa, mój stary numer w sumie... Cdn
MORE...[+]

Set ja to ja [feat. Gutek] [Remastered Version] ringtone on an Android Phone:

1. Select Download Ringtone button above.
2. Go to Settings app.
3. Select Sounds & Vibration.
4. Select Phone ringtone.
5. Select Ringtone from Internal Storage.
6. Click the Apply button.
So after only a few basic steps, you have successfully done the default ringtone on your phone running Android operating system with the pop songs you want.



Set ja to ja [feat. Gutek] [Remastered Version] ringtone for your iPhone:

1. Select Download M4R for iPhone button above and save to your PC or Mac.
2. Connect your iPhone to your PC or Mac via its charging cable.
3. Launch iTunes and drag the .m4r to the Tones folder (Under "On My Device").
Hopefully, the guides for configuring ringtones for iPhones and Android phones will make it simple for you to replace the uninteresting default sounds on your phone with your own personal favorites.



Browse 5,000,000+ free ringtones by categories:

Thanks for letting us know
Your feedback is important in helping us keep the 1Ringtone community safe.
Close

X

#1 Ringtone App - top ringtones for free!

logo
Login with Google Login with Facebook

By joining, you agree to Terms of Service & Privacy Policy.

Upload a ringtone

You can upload MP3, WAV, M4A, OGG, M4R, ACC format files.

By selecting 'Upload' you are representing that this item is not obscene and does not otherwise violate Terms of Service, and that you own all copyrights to this item or have express permission from the copyright owner(s) to upload it.

Before uploading, please read our Privacy.