Fenix (feat. Cozman) - Tuna

I just met a Becky in the Hills Said she wanna Netflix and chill She told me that her love is real Said she wanna pop a pill Shawty, I gotta go I-I-I-I, I gotta go I-I-I-I, I gotta go Yeah I know you hatin' me Heart so cold, turn on the AC I don't chase hoes, all these hoes chase me She can't let me go, no she can't erase me Yeah I see clear now, HD She want me to take her down, maybe She want me to stay but I'm paper chasing Take you to the room, I don't do dating I gotta go I can't stay, I got shit to do And you are a ho (Just a thot) And I don't play with hoes Unless they do my bros (Do the squad) Do my folks (Yeah) Yeah, that bitch be doin' the most What are you doin', lil' ho? Yeah I just met a Becky in the Hills Said she wanna Netflix and chill She told me that her love is real Said she wanna pop a pill Shawty, I gotta go I-I-I-I, I gotta go I-I-I-I, I gotta go Bitch, I gotta go, no you can't stay with me I'm tryna beat that pussy up, girl, why you play with me? You know I got a bitch, no you can't lay with me I took some molly out a baggie, then she ate a piece All these niggas talkin' pints? I go through eight a week Yeah that pussy might be crazy but it ain't for me Said she wanna pop a pill, I told her ate a bean Keep my blicky fully loaded with the laser beam I do what I want, you do what you can I been poppin' percs, I used to pop the xans Niggas actin' funny, better come and get your mans 'Cause we gon' shoot this bitch up, we ain't throwin' any hands AK's and SK's, but I tote the glocky I don't want no head, 'less she finna suck it sloppy Told her bring a friend, shawty say she got me Keep a stick like hockey, I'm watchin' for the oppies I just met a Becky in the Hills Said she wanna Netflix and chill She told me that her love is real Said she wanna pop a pill Shawty, I gotta go I-I-I-I, I gotta go I-I-I-I, I gotta go

Pochodzimy z rozbitych rodzin Stary nic nie mówił jak gdzieś wychodził Mama chciała żebym wyszedł na ludzi A stary jak wyszedł, tak już nigdy nie wrócił W naszym życiu nic nie jest trwałe Ile razy upadłem, tyle samo powstałem Odeszli ludzie, zostały ruiny I złość i smutek i poczucie winy Feniks pragnął wzbić się w powietrze Za nim jest bagno, a przed nim najlepsze (coo?) Posyp głowę popiołem Ja się nie skończyłem, ja się nie zacząłem Spotkałem wiele przeszkód na drodze Podcinali skrzydła na ziemi Po każdej porażce odrodzę się I powstanę z popiołu jak feniks Powstanę z popiołu jak feniks Jak feniks, jak feniks, jak feniks, jak feniks jak Spotkałem wiele przeszkód na drodze Podcinali skrzydła na ziemi Po każdej porażce odrodzę się I powstanę z popiołu jak feniks Powstanę z popiołu jak feniks Jak feniks, jak feniks, jak feniks, jak feniks jak Wolałbym umrzeć niż cię okłamać Mówiłem prawdę, obroni się sama Nie myślałem o wyprowadzce Tym bardziej o sobie tylko kurwa o matce Do błędu ci nikt się nie przyzna Ja to biorę na bary jak prawdziwy mężczyzna Ciesz się życiem i doceniaj zdrowie A koniec to będzie kiedy ja im tak powiem Nie pierdol mi, że w grupie siła Jak później umywasz swe rączki jak Piłat Artysta opuścił wytwórnię Ale zmartwychwstał i przyjdzie powtórnie Spotkałem wiele przeszkód na drodze Podcinali skrzydła na ziemi Po każdej porażce odrodzę się I powstanę z popiołu jak feniks Powstanę z popiołu jak feniks Jak feniks, jak feniks, jak feniks, jak feniks jak Spotkałem wiele przeszkód na drodze Podcinali skrzydła na ziemi Po każdej porażce odrodzę się I powstanę z popiołu jak feniks Powstanę z popiołu jak feniks Jak feniks, jak feniks, jak feniks, jak feniks jak