Digital Dash - EBE Veto

My dope in the bushes My dope in the bushes I know how to cook it My bitch good looking My bitch good looking My bitch good looking My dope in the bushes I know how to cook it Yeah, yeah, yeah I did the digital dash I fuck your bitch in the passenger I give the junky a blast I send that dope to your momma tho Out in the streets like thermometers You rats will never be honorable They know I'mma kid of my word A hustler the first to the first These bitches be naggin the kid They get on my motherfucking nerves I showed her my racks and they love me I'm smokin' that pack on muddy Taliban on these hoes Give a Xan to these hoes Got em playing with they nose I sleep on the beach off the avenue I came to your city with revenue I put in work it was evident I slide on your ass in the 7 deuce Come back on your bitch in a 6-trey Chevy, Mercedes I keep em' comin' Fuck all these bitches I keep em' comin' I pull up right now I'm parallel I hit your block with them swangers My niggas ain't nothin' but some bangers I sit in the trap with the gangsters You don't come around here cause its dangerous I be hangin' around here and I'm famous Gotta keep the trigger by my finger Hit her sideways when I banged her In the driveway on a perc I was sideways on a perc Had a stick on me, thats a first Got your bitch on me gettin' murked I post up and thats confident I boast up in a drop 6 Gotta Ghost Royce and I pop shit I'm a dope boy with that cock trip I came in the game I had crack on me Got big with my bag with some Act on me I'm single and shit and she lash on me I told em' I'm back on my bachelor I get focused on millions and everything I just took me a trip out to Africa See how we came from the mud and the bottom, we did it I see how they countin' this out Bet they ain't never gonna do it again You see why these niggas be hatin', ignorin, I'm goin' right in I was born to get this money in this life of sin I bought up before they got my dog on murder again See the fire come out the ass on the Lamborghini When you say you love a nigga do you really mean it When I was sleepin' on the floor you shoulda seen how they treat me I pour the Actavis and pop pills so I can fight the demons I did the digital dash I fuck the bitch in the passenger I give the junky a blast I send that dope to lil mama You rats will never be honorable They know I'mma kid of my word A hustler the first to the first These bitches be nagging the kid Fuck it, it is what it is, if you get hit you get hit I don't forget or forgive Told myself never again, I don't let nobody in Super just showed out again And we just keep servin' and servin' again And again and again and again I move the game up, I'm reckless I'm Harlem shaking through the pressure I might put Diddy on my next shit I might could fit you in on a Wednesday I'm not here for no pretend shit Just walked in with a girl that's making triple what I'm making, what an entrance That's when you know its a body Zone 6, they know it's a body Kirkwood, they know it's a body Lil Mexico know it's a body Scooter in here with the zombies Gucci get out it's a problem I might take Quentin to Follies You hate your life, just be honest I got the digital dash She want a picture with all of my niggas that just made the visual last But she too embarrassed to ask I got my foot on their neck and my foot on the gas You remind me of a quarterback, that shit is all in the past Esco and Boomin they got it on smash And I got the, I got the, I got the, I got the, I I did the digital dash I fuck the bitch on the passenger I give the junky a blast

I won't play your games no more No, I won't play your games no more If you won't believe my motives all If you want to leave this lonely hole Well I won't play your game no more When the colors fade I'm locked out of this When the colors fade, I'll go And when the votes are made I might make a mark When the votes are made I'll know We were formed from a... Small set of emotions We're over ground Nothing here but a... We'll set it in motion To let it stop I won't play your games no more No, I won't play your games no more If you won't believe my motives all If you want to leave this lonely hole Well I won't play your game no more I won't With the covers on I'll breathe in the days With the covers I'll give We were formed from a... Small set of emotions With a undertow Live in half-lies Going through the motions We won't let this grow I won't play your games no more No, I won't play your games no more If you won't believe my motives all If you want to leave this lonely hole We were formed from a... Small set of emotions The undertow Live in half-lies Going through the motions They won't let us go

Chcesz? Zostań nowoczesnym ascetą, Jak nie, olej ten kabareton, Zapewniam każdego na mur beton, Masz prawo przeto, ogłoś swe Veto. x2 Gdy nie mam przekonania, lub czegoś nie chcę Mówię nie, bez wahania się nie pieprzę. Mogą z tej okazji nazwać mnie leszczem, Wolę to, niż dać złapać się w kleszcze. Czy jakiekolwiek mentalne sidła, Gdyż powodują mną inne prawidła, Idące w parze jak nić i igła, A nie te podcinające skrzydła. Nie wiem kim stałbym się wówczas, Gdybym swój czas tracił na czyjeś głupstwa. Schemat odległy od nieróbstwa, Temat podległego pospólstwa. Przytakują ustami ze strachu Albo godzą się na wszystko z rozmachu, Akceptują cudzych myśli zasób Za swoje zdanie wezmą do piachu. Chcesz? Chcesz? Zostań nowoczesnym ascetą, Jak nie, olej ten kabareton, Zapewniam każdego na mur beton, Masz prawo przeto, ogłoś swe Veto. x2 Masz pełne prawo mówić "nie" sprawom Które Cię dławią, słabią, nieciekawią Winno być klawo, zgodnie z zajawą A przede wszystkim z pragnień oprawą Trzeba mieć miecz lub karabin Umieć się postawić, czyli Mieć swoje zdanie, umieć za nie zabić, Czyli chcieć się przeciwstawić Nie bać się i nie dać i zajebać w mordę Wtedy kiedy trzeba, nie ma przebacz, co nie Seba? Jak doszedłeś do takiego wniosku? Potrzebuje mieć własną opinię tak po prostu. Utrzymuje je i ripostuje, by je bronić, Dedukuje sam, a nie powtarzam tak jak oni. Świadomym będzie, ten kto tego liźnie, Zupełnie jak z życiem na obczyźnie, Na początku może być nieco dziwnie Ale wierz mi, warto żyć asertywnie? Chcesz? Zostań nowoczesnym ascetą, Jak nie, olej ten kabareton, Zapewniam każdego na mur beton, Masz prawo przeto, ogłoś swe Veto. x2 Wrodzona skromność no i pasterz Każe mi zwrócić uwagę na pewien aspekt. Szczegół, właściwie nie ma większej sprawy Ale mam bogate wnętrze, a w tym wnętrzu większe wady. I wada za wadą, na banie mi kładą, że pragną działać i to nie jedna ale cały tabun. Chcą wolności, teraz, zaraz, mówię im wtedy: "Milczeć chuje, nie pozwalam!" Walczę resztką sił, odrobiną, Z tym co we mnie płonie, żeby na mnie wpłynąć. I to Veto mnie oczyszcza jak ogień, Rzadko nie pozwalam, częściej nie pozwalam sobie. Trzymam na wodzy ten mały depozyt Cech co mi dały niewesołe prognozy. One walczą i nie znam ich wszystkich metod Ale póki co mówię "Nie pozwalam, Veto." Chcesz? Zostań nowoczesnym ascetą, Jak nie, olej ten kabareton, Zapewniam każdego na mur beton, Masz prawo przeto, ogłoś swe Veto. x2